sobota, 23 lipca 2011

Parasolki, parasolki

Zauważyłam, że Europejski wzór piękna jest też wzorem piękna dla Chińczyków. Potrafią oni dużo zapłacić za operacje plastyczne upodabniające ich oczy do naszych. Zmieniają kolor włosów na blond, żeby wyróżnić się z tłumu. Z reguły są też dużo niżsi, więc aby to zmienić potrafią chodzić na bardzo wysokich obcasach. Jeżeli Europejczycy są na plakatach i reklamach firm odzieżowych, to oznacza to droższą i bardziej luksusową markę.

Tylko w jednej sprawie Chińczycy nie podążają za modą z zachodu. Na ulicach w słoneczny dzień można zaobserwować kobiety i dziewczyny podążające przed siebie z parasolka w ręku. Okazało się, że przyczyną takiego stanu rzeczy nie są tylko walory modowe ani także ochronne. Otóż Chińczycy cenią sobie jasną skórę, a człowiek opalony jest dla nich mało atrakcyjny. No cóż, my nie za bardzo się tym przejmujemy, ale do tej pory nie możemy zrozumieć przyjemności "plażowania" z parasolką w ręku lub pod namiotem.







1 komentarz:

  1. Jak ja żałuję, że nie zajrzałem na Pani blog przed swoim kilkudniowym wyjazdem do Pekinu. Jest Pani po prostu fantastyczna. a sam blog jest obowiązkową lekturą dla każdego wybierającego się do Kraju Środka. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń